Może oglądając wczoraj ten film byłam uprzedzona i nie w nastroju. A może po prostu temu filmowi czegoś brakuje. Jest dobra obsada, jest niezłe poczucie humoru. Niestety, nie odnotowano fabuły wartej zainteresowania.
|
film.dziennik.pl |
Mamy więc Larry'ego Crowne, hanksowego dobrodusznego nieudacznika spod znaku Forresta Gumpa. Nie dość, że jest po rozwodzie, to jeszcze traci pracę, i nie ma za co spłacać kredytu wziętego na okołorozwodowe wydatki. Facet bierze się w garść i zaczyna studia. Obraz społeczności akademickiej wyszedł twórcom filmu całkiem nieźle. Pompatyczny profesor od ekonomii opowiadający nieśmieszne żarty - znamy takich! Głupkowaty student rzucający żenującymi tekstami podczas zajęć - znamy takich! Wykładowczyni sprawiająca, że po jej pierwszych zajęciach po prostu się jej boisz - znamy takie! I niekoniecznie musi to być akurat ktoś wykładający Retorykę, ekhm. W każdym razie, zajęcia z tego przedmiotu
zmieniają życie głównego bohatera, i od początku wiemy, jak to się wszystko kończy. Babkę od Retoryki gra, jak dla mnie urocza jak zawsze, Julia Roberts. Jej postać ma problemy z mężem, który jest darmozjadem stale oglądającym porno w internecie. Zdegustowana tym pani profesor w pewnej sprzyjającej okoliczności zatapia się w namiętnym pocałunku z Larrym, swoim studentem. Wiadomo, romans wykładowca-student jest zazwyczaj oceniany negatywnie, ale tutaj student jest w wieku pani profesor, więc dylematy moralne są ograniczone. Roberts gra tak, jak w
Notting Hill - impuls, potem go żałuje, zastanawia się, nie wie czego chce... No ale Larry, który łapie jakąś pracę i nieco się wygrzebuje z życiowego dołka, robi po czasie pierwszy krok, na który ona odpowiada pozytywnie - i żyją długo i szczęśliwie.
Oj, banał. A na dodatek jakiś absurdalny wątek przyjaźni Larry'ego z Talią, szefową skuterowego gangu. Nieco ratują film zabawne momenty i doborowa obsada - chociaż nie mogę oprzeć się wrażeniu, że między głównymi bohaterami po prostu nie iskrzy. Znam jednak osoby, którym film ten bardzo się podobał. No cóż, może po prostu nie czas teraz na komedie romantyczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz