To już drugi post z nawiązaniem do Angry Birds.
Jeszcze jeden i dorobią się własnej etykiety!
Jeszcze jeden i dorobią się własnej etykiety!
Dość trafna współczesna metafora kilku ostatnich miesięcy mojego życia.
I nie, nie chodzi o to, że nałogowo grywam w Angry Birds
(już nie grywam; przeszłam całość).
Pozornie mogłoby się wydać, że prócz tych chwiejnych wieżyczek nic nie ma.
Jednak tak naprawdę stoi za nimi mur nie do przebicia.
Mur o mocnych fundamentach.
Mur zbudowany na skale!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz