Rzadko kiedy żałuję, że jakiś post poszedł na blogu zbyt wcześnie (jak już, to jest wręcz odwrotnie, bo z wrodzonego i pieczołowicie pielęgnowanego lenistwa zdarza mi się pisać o jakimś wydarzeniu tak późno, że już nikogo nie interesuje moja relacja). Jednak tym razem tak jest. Gdybym nie spieszyła się tak bardzo z opisem
Ściganych, mogłabym teraz napisać wspólny post tematyczny
Słabe filmy z Angeliną Jolie. Bo
Turysta doskonale się w ten temat wpisuje.
Turysta, reż. Florian Henckel von Donnersmarck
Kurczę, obsada
Angelina Jolie i Johnny Depp brzmi świetnie! A potem jeszcze
Paul Bettany i Timothy Dalton i spodziewać się można czegoś naprawdę fajnego... A
Turysta po prostu przeciętny. Intryga strasznie nadmuchana, pompatyczna. Brak luzu i humoru chociażby z
Pan i pani Smith, a pasowałoby to tutaj, bo główny motyw filmu nieco podobny (swoją drogą, Angelina Jolie idealnie pasuje do ról kobiet, które coś knują)
. Film po prostu nudny, zaskoczyło mnie dopiero samo zakończenie, trochę go uratowało (i jedyny zabawny tekst - o rzekomo brzydkiej fizjonomii Johnny'ego Deppa... Ok, w sumie dość zabawne było też to, że cały czas łaził w piżamce.) Choć niewiele brakowało, a bym do tej końcówki po prostu nie dotrwała. Może zbyt mało uważnie oglądałam, aby się takiego zakończenia domyśleć; podobno jest łatwe do przewidzenia.
No i - zakochanie w 24h? Nie wierzę.
|
Plakat byłby dużo ciekawszy, gdyby zamiast bieli dano wzór z piżamki. Ale do tego trzeba trochę luzu.
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz