I: spójnik przyłączający zdanie o treści niezgodnej z tym, co można wnioskować na podstawie zdania poprzedzającego;
II: partykuła komunikująca, iż to, o czym mowa w zdaniu, jest niezgodne z przewidywaniami mówiącego.

poniedziałek, 24 czerwca 2013

o radiu roxy

Z reguły wyznaję Trójkę. Trójeczka po prostu sobie leci, włączana rano po przebudzeniu, wyłączana jakoś przed spaniem. Lubię ten trójkowy klimat, równowagę między dobrą muzyką a publicystyką z dodatkiem kulturalnym. Czasami jednak Trójka mi się nudzi, albo denerwuje jakąś konkretną audycją - bo w piątek muzykę wybierają słuchacze, i ciężko się tego słucha (co pokazuje, jak szalenie istotne jest, aby utwory do radia wybierał no, dziennikarz muzyczny, a nie przypadkowi ludzie, bądź co gorsza, jakiś algorytm!), bo Strefa rock'n'rolla wolna od angola jest tak pretensjonalna i okraszona po prostu kiepską muzyka, że wyłączam czem prędzej, bo nie przepadam za Jurkiem Owsiakiem i jego audycją, bo muzyka puszczana przez Marka Niedźwiedzkiego też mnie wkurza. Wtedy przełączam na Radio Roxy.

Radio Roxy puszcza muzykę najbardziej zbliżoną do tej, której ja słucham sama z siebie, do tej z mojego komputera i odtwarzaczy. Chociaż być może trochę za dużo u nich Strachów na lachów i hapysadu, no ale - ja też przecież wciąż mam folder "happysad" na komputerze. To jednak da się przeżyć, miło czasami z sentymentu pośpiewać, że miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty, i że chodzi o to by od siebie nie upaść za daleko jak te dwa łyse kamienie nad rzeką. Ale niestety przeżyć nie jestem w stanie kretyńskiej porannej konferansjerki Tymona Tymańskiego i Piotra Kędzierskiego. OK, robienie z siebie kretyna bywa sympatyczne, ale nie w taki sposób! Gimnazjalne żarty sprowadzajace wszystko do seksu i odchodów nie są w dobrym guście. Albo puszczanie wywiadu od tyłu, że niby to rozmowa z szatanem. No proszę. I absolutnie nie oburza mnie to dlatego, że jestem babą z Kościoła. Nie nie. To jest po prostu obiektywnie poniżej poziomu. Niby to tylko poranny program, 3 godziny kretynienia a potem można radia spokojnie posłuchać? To byłoby zbyt piękne. Niestety, potem w ciągu dnia i innych programów, podjarani tym programem realizatorzy co i rusz puszczają jakieś niby najlepsze teksty z poranka, przypominając tę żenadę. To naprawdę strasznie słabe.
Za to wieczorami - cud miód. Zwłaszcza w audycjach Noviki czy Kasi Nosowskiej i Pawła Kowalczyka. Wiadomo, że ja to Nosowską prawie że wielbię, więc te dwie poniedziałkowe godziny bardzo lubię. Wytwarzają z Pawłem (jej partnerem) podczas audycji taki intymny klimat, trochę jakbyśmy siedzieli u nich w domu na kanapie, podczas jakichś wieczornych pogaduch, do których oni puszczają świetną muzykę z płyt. Urocze! Bez zagłębiania się w jakąś nadmierną prywatność, urocze tak po prostu, mimo iż Kasia momentami wychodzi troszkę na taką zrzędę, ale to i tak jest urocze. I na szczęście nie przerywają tego wyjątkami z Kędzierskiego i Tymańskiego. Kurczę, wydawało mi się zawsze, że Tymon to taki muzyk z klasą, a tu taka żenada. Nie rozumiem.
Próbka. Oglądasz na własną odpowiedzialność!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz