Oto moje ulubione tegoroczne "wyszukiwane słowa kluczowe".
W kategorii "kulturalne":
- "mijaj zakichana poro jawa na kacu" Wygląda i brzmi bardzo absurdalnie, to prawda. Wiedziałam jednak, że nie pierwszy raz spotykam się z tą frazą, i Google się nie mylił. To cytat z książki Barańczaka, którą opisywałam tu jakiś czas temu. Ciekawe, czy właśnie tego szukał internauta. A może po prostu chciał się pozbyć męczącego kaca?
- "ingaren lveosoo" - Go home, Hermione, you are drunk.
- "magisterki o zespole hey". Obawiam się, że mój blog nie był zbyt pomocny. Chociaż pomysł jest zacny!
- "czy jest pan muminkiem musierowicz". Nie, nie jestem Muminkiem Musierowicz. W ogóle nie jestem niczyim Muminkiem. W ogóle nie jestem Muminkiem. No i nie jestem panem. A słowa te, jak wiadomo, wypowiedział Bobcio w "Szóstej klepce" Małgorzaty Musierowicz.
- "co zrobili picie w kapitolu". Myślałam najpierw, że chodzi o to, co zrobili do picia w Kapitolu, żeby można było po tym szybko zwymiotować, a następnie jeść dalej. Przyszło mi jeszcze go głowy, że może chodzi o coś do jedzenia, jakieś pity, na imprezie w Kapitolu. Kapitol kojarzy mi się głównie z tymi imprezami. Dopiero po chwili doszło do mnie, że chodzi o Peetę. Nie zrobili mu nic dobrego. Jak chcesz się dowiedzieć, to polecam poczytać "Kosogłosa". Można też poczekać na film.
- "dress nietykalni jak opisał siebie" Brzmi jakby ktoś poszukiwał pomocy do napisania wypracowania gimnazjalnego "Charakterystyka ulubionej postaci filmowej".
W kategorii "wydarzenia":
- "hejnalista z circo massimo" Tę i podobne frazy wpisywano na początku 2013 r. dość często, o co podejrzewam polskich uczestników zeszłorocznego rzymskiego spotkania Taize. Gdyby nie to, że udało mi się nagrać ten moment, to pewnie sama szukałabym potem tego w internecie. To było naprawdę super! I wygenerowało sporo odsłon na youtubie.
- "plac rapackiego wystawa rodzina" To miłe, że ktoś wystawę zauważył, i chciał znaleźć o niej coś więcej w internecie. Miło też, że post na moim blogu mógł w tym pomóc.
W kategorii "szukam bloga":
- "blog prostytutki". You came to the wrong neighborhood. Pisanie o piosenkach prostytutek tak się właśnie kończy. Och, Google, ty to masz pomysły.
- "menel.blogspot" to również raczej nie tutaj. Prostytutkę to jeszcze nawet rozumiem, ale żeby menel? Chociaż jak tak sobie sama wpisałam to w wyszukiwarkę, to przekierowało mnie w całkiem miłe dla oka rejony internetu.
- "a+jednak+batyskaf-blog" to natomiast zdecydowanie nie tutaj. Nie podejmowałam tu nigdy tematu batyskafu. A wpisanie w wyszukiwarkę przekierowuje do tekstu na temat wielkości męskiego przyrodzenia.
- "blogi o miłości pisane przez kobiety" no, tu już może bliżej. Chociaż nie nazwałabym swojego bloga "blogiem o miłości". Ale zdecydowanie pisze go kobieta.
W kategorii "true story":
- "a brilliant mind". To miłe, dziękuję.
- "nie umiem gwizdać". No ja właśnie też. I choć wspomniałam o tym w jednym wpisie, to nie znajdziesz tu, czytelniku, recepty na to, jak sobie z tym problemem poradzić.
W kategorii "o jeny...":
- "menadżer motywów emotikonowych", czyli: Nowomowa Internetowa.
- "prawica demotywatory" Zgadzam się, prawica potrafi zdemotywować.
- "nigdy królu bo to praczka". Widzę w tym jakąś tragedię miłosną, króla zakochanego w prostej praczce, którego doradca, martwiąc się, iż jego władca popełni mezalians, mógł wyrzec: Nigdy, królu, bo to praczka! Ale tak na serio - nie mam pojęcia.
A gdyby ktoś miał ochotę zerknąć na moje pozostałe podsumowania 2013 r.: