I: spójnik przyłączający zdanie o treści niezgodnej z tym, co można wnioskować na podstawie zdania poprzedzającego;
II: partykuła komunikująca, iż to, o czym mowa w zdaniu, jest niezgodne z przewidywaniami mówiącego.

środa, 20 lutego 2013

polemika krytyka polityczna jeżycjada

Oto artykuł z Krytyki Politycznej o Jeżycjadzie. Jak widzę krytykę polityczną, to mi się też od razu włącza krytyka i polemika. Od razu.
Już w lidzie tego tekstu mamy: byłe fanki (obojga płci). Fanki obojga płci? To chyba nie tak jak trzeba, nie? Fanki mogą być tylko jednej płci, przepraszam bardzo. A fani mogą być obojga płci, ewentualnie większej ilości płci, jak kto uważa, bo nie o tym w tej chwili. Ale fanki obojga płci być nie mogą.
Każda książka jest gorsza od poprzedniej - nieprawda. Najgorsza jest Czarna polewka, teraz jest lepiej. Ale to rzecz gustu.
Och, jakie to straszne, że tam się w Jeżycjadzie pojawia modlitwa, wspominana aż dwa razy w jednym akapicie tego artykułu! Najzabawniejsza jednak jest konstatacja na końcu akapitu, mówiąca o dwóch konserwatywnych atrakcjach - weselu i Bożym Narodzeniu. Hahah, zawsze byłam zdania, że ateiści (i tak dalej) nie powinni obchodzić Wigilii, mogą być wtedy w pracy, bo to przecież dla nich żadne święto. Nie patrzyłam do tej pory w ten sposób na wesela (może dlatego, że dla mnie wesele to żadna atrakcja, a wręcz przeciwnie - nieprzyjemna konieczność), ale chyba zacznę. Cóż za okropna, konserwatywna atrakcja.
Jedyną jej (Musierowicz) zasługą pozostają rytualne kłótnie na forach internetowych. Zaprzepaściła ogromny potencjał dziewczyńskiej wspólnoty. - a to dopiero bzdura! Od razu widać, że autorka nie była na naszym forum. My się tam nie kłócimy (za bardzo), no chyba że któraś zasługuje na potraktowanie jej młotkiem w KWW, bo zbyt mocno przejmuje się literką. Właśnie - potraktowanie młotkiem, KWW, literka. Jak widać, mamy nawet własne frazeologizmy, niezrozumiałe dla kogoś spoza... no, wspólnoty? Bo jestem o tym przekonana, że tworzymy tam pewnego rodzaju wspólnotę, czyli typ zbiorowości oparty na silnych, emocjonalnych więziach, nieformalnej strukturze, dominujący przede wszystkim w społeczeństwach pierwotnych, jako rzecze Wikipedia. Olewając to, co po przede wszystkim, to cała reszta u nas jest. Mamy silne i emocjonalne więzi, nawet takie no, damsko-męskie - bo u nas to wcale nie jest dziewczyńska wspólnota!; mamy nieformalną strukturę - albo i nawet formalną, z Matką-Reniferem, ciocią, babcią, dziećmi, moderatorami i tak dalej. I nawet entolodzy o nas prace pisują!
Autorka artykułu stosuje dzielenie na starą-świecką Jeżycjadę, i okropną proreligijną nową Jeżycjadę. Odrzucam. Bo jako przykład "proreligijności" podana jest scena z Idy sierpniowej. A każdy, kto czytał chociaż kilka książek Musierowicz, wie, że jakiegokolwiek byśmy podziału nie uczynili na "nową" i "starą" Jeżycjadę, to zawsze, zawsze Ida sierpniowa należy do tej "starej".
Potem pojawia się tam też mnóstwo takich brzydkich wyrazów, których aż mi się nie chce komentować - organiczkowstwo, przekaz społecznikowski, dystynkcja klasowa, sublimacja i idealizacja seksu jako siły napędowej fabuły Jeżycjady. Hahah. To zabawne. 50 shadows of Grey's on Jeżyce.
No i chyba starczy pastwienia się. Do porozumienia nie ma jak dojść, ale nie mogłam powstrzymać się przed wypisaniem tych paru uwag. Tak dla sportu.

1 komentarz:

  1. No faktycznie takie głupoty, że mi by się nawet nie chciało hejtować tej krytyki. A Jeżycjadę uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń