Proces Kafki. Pluskwa. Sen czy nie sen? Alicja w krainie czarów. Matrix czy nie matrix? Człowiek w glutach, który nie żył naprawdę. Prawdziwy świat niczym Mordor. Szare obszarpane swetry. Ludzie z Syjonu. Jest i miłość, rzecz jasna. Kultowe zielone cyferki. Wyrocznia jak Trelawney, a i motyw wybrańca też już skądinąd znamy. Śmieszne sceny akcji. (Cała trójka braciaków właśnie je uskutecznia...)
Mniej więcej tyle jestem w stanie napisać o filmie Matrix.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz