I: spójnik przyłączający zdanie o treści niezgodnej z tym, co można wnioskować na podstawie zdania poprzedzającego;
II: partykuła komunikująca, iż to, o czym mowa w zdaniu, jest niezgodne z przewidywaniami mówiącego.

niedziela, 16 grudnia 2012

Poznaj historię Wielkiego Diamentu

Joanna Chmielewska, Wielki Diament

weltbild.pl
Wielki Diament to dwutomowa powieść kryminalna z elementami sagi rodzinnej. Opowiada historię największego na świecie diamentu, który mamiąc swoim urokiem wielokrotnie przechodzi z rąk do rąk w dość nietypowych okolicznościach. Trup ściele się przy tym gęsto, a i miłość pojawia się często (przepraszam za rym). W gruncie rzeczy klejnot pozostaje w rękach jednej rodziny od bodajże XIX w., i przechodzi pomiędzy poszczególnymi potomkiniami rodu aż do czasów PRL. Proces ten został czytelnikom przedstawiony w pierwszym tomie powieści, w którym akcja dzieje się w zawrotnym tempie.
Drugi tom pisany jest zupełnie inaczej. Mamy do czynienia z narratorem w pierwszej osobie. Jest nim Joasia, która wraz z siostrą bliźniaczką Krysią dziedziczą rodzinne posiadłości, i porządkując szpargały dowiadują się o rodzinnej tajemnicy dotyczącej diamentu. Postanawiają go odnaleźć, bo diament oznacza mnóstwo kasy, która pomoże im zatrzymać przy sobie ukochanych mężczyzn. Aby tego dokonać, z listów, pamiątek rodzinnych i wspomnień rekonstruują losy familii i należącego do nich skarbu. Happy endu w związku z tym domyślamy się od początku.
Pierwsza część mknie tak, że nie możemy przywiązać się do żadnej postaci. W drugiej co prawda mamy stałe postaci, ale z kolei mankamentem jest fakt, że bliźniaczki przez cały tom poznają historię, którą my już przecież znamy z pierwszego tomu, i nie jest to dla nas jakoś szalenie fascynujące. Natomiast motyw diamentu, który ma zapewnić szczęście w miłości uważam za głupkowaty, ale co ja tam wiem.
Miałam wrażenie, że czytam coś płytkiego, ale przyjemnego. Może niekoniecznie na czas tuż przed sesją (bo czy nie powinnam już zagłębiać się w historię sztuki, muzyki i w ogóle?), ale jako lektura wakacyjna - jak najbardziej! Zwłaszcza pierwszy tom czytało mi się bardzo dobrze, chociaż i drugi nadrabia temperamentnymi odzywkami bliźniaczek. Dodatkowego kolorytu mojemu obcowaniu z Wielkim Diamentem nadawał fakt, iż o przeczytanie tej książki poprosiła mnie Babcia Krysia, osoba, która swoją cichą, a fascynującą działalnością czytelniczą zainspirowała mnie do opisywania każdej przeczytanej przeze mnie książki. Wartka akcja pierwszego tomu pokonała Babcię, więc poprosiła mnie o pomoc w streszczeniu tej powieści. A fakt tej kooperacji między wnuczką a babcią był jakby żywcem wyjęty z powieści Chmielewskiej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz